Beeing here like a dream... My own world... :-)

piątek, 5 września 2008

oh my !!!

Znowu Happy New Year oczywiście szkolny.... Beznadzieje, juz zdycham po 4 dniach juz pierwszego dnia rozpoczęcia zakówałam do północy i tak codzień.... marna polska paranoja życia... :-) *** Zauwazyłam że po wakacjach zmniejszyła się w wiekszości przypadków liczba make up'u na twarzach dziewczat z liceum. Tak, nawet ja zredukowałam....tylko tam gdzie potrzeba, bardzo niewiele. Zawsze wieczorem jeszcze peelinguję i natłuszczam skórę.... więc jakoś sie trzymam bo musze chociaz wogóle sobie tego nie wyobrazam bo za 10 miesiecy to ja bede zdychajaca.moze dostane kase za wyniki, ale nie wiem. natomiast za rok sie nie spodziewam, bo przeciez juz nie wydalam.... Wyszlo ze jestem przykładem bohatera romantycznego. Nieszcześliwa miłość, uduchowienie, ciaglę zadaję sobie CIERPIENIE ROZPAMIETYWANIEM miłości, nie wiem czy mam przyjaciół, przyjaciół...hmmmm....no cóż na pewno nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć ja jestem zbyt górnolotna...no a tak poza tym egoizm czyli ja...ja chyba nigdy nie zrozumiem ze jest ktoś ze szkoły podkreślam szkoły kto jest ode mnie mądrzejszy...ha ha ha... oczywiście masa osób ale nie z mojej klasy....No i koniec wywodu... :-)
szkoły nie nawidzę, nie lubię unieszczęśliwia mnie... jestem niezadowolona i mam jej dość...Anty sql forever :-) *******

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna