Beeing here like a dream... My own world... :-)

piątek, 12 września 2008

kolejne dni...

zaczęła sie ta durna szkoła. nie mam na nic czasu, na kompie nie byłam juz bardzo długo... wogóle nauczyciele sa bezduszni, no cóz...nie daja mi mozliwości normalnego zycia...No ale jest jeden nowy nauczyciel, uczy przedmiotu który wczesniej był źle prowadzony. Tak cudnie opowiada i wogóle mimo ze jest zonaty i trochę podstarzały to zakochałam sie w jego słowach, jego mowie, jego stylu bycia. Cały dzień byłam rozkojarzona, nic sie nie nauczyłam...i wogóle...no ale trudno...czasem zastanawiam sie nad ldźmi lubie kiedy pokazuja jacy sa, prezentuja swoja ludzkośc a nie fuszywie pozuja :_0 tęsknię za czasem no ale takie jest zycie trzymajcie kciuki

piątek, 5 września 2008

oh my !!!

Znowu Happy New Year oczywiście szkolny.... Beznadzieje, juz zdycham po 4 dniach juz pierwszego dnia rozpoczęcia zakówałam do północy i tak codzień.... marna polska paranoja życia... :-) *** Zauwazyłam że po wakacjach zmniejszyła się w wiekszości przypadków liczba make up'u na twarzach dziewczat z liceum. Tak, nawet ja zredukowałam....tylko tam gdzie potrzeba, bardzo niewiele. Zawsze wieczorem jeszcze peelinguję i natłuszczam skórę.... więc jakoś sie trzymam bo musze chociaz wogóle sobie tego nie wyobrazam bo za 10 miesiecy to ja bede zdychajaca.moze dostane kase za wyniki, ale nie wiem. natomiast za rok sie nie spodziewam, bo przeciez juz nie wydalam.... Wyszlo ze jestem przykładem bohatera romantycznego. Nieszcześliwa miłość, uduchowienie, ciaglę zadaję sobie CIERPIENIE ROZPAMIETYWANIEM miłości, nie wiem czy mam przyjaciół, przyjaciół...hmmmm....no cóż na pewno nikt nie jest w stanie mnie zrozumieć ja jestem zbyt górnolotna...no a tak poza tym egoizm czyli ja...ja chyba nigdy nie zrozumiem ze jest ktoś ze szkoły podkreślam szkoły kto jest ode mnie mądrzejszy...ha ha ha... oczywiście masa osób ale nie z mojej klasy....No i koniec wywodu... :-)
szkoły nie nawidzę, nie lubię unieszczęśliwia mnie... jestem niezadowolona i mam jej dość...Anty sql forever :-) *******