No i znalazłam
Pewnie dwa miesiące po tym nieszczęsnym poście o stoperze w dłoni się... zakochałam. był straszny wybuch, mdłości, motyle w burzchu, pocałunki przy muzyce i odwzajemnienie tej miłości natychmiastowe. Nawet wczoraj troszke nie mogliśmy się dogadać, ale to nic nie zmieniło... jestem zakochana. czasem jest cięzko, czasem trudno, ale mam wolna głowę i nie mam obsesji to juz jest coś hahaha polecam. tak się żale, że facet zajmuje mi czas, ale ani sekundę nie zatapiałam się w myślach o samotności ^^ niby taka nieszczęśliwa, a tak naprawde to mam nadzieje nowa i siłę i jestem szczęśliwa. oczywiście może i mógłby byc ktoś lepszy, jakiś ideał, ale ja tego pana kocham chociaż czasem mnie denerwuje . Ale ciekawe co będzie za kilkanaście lat jak przeczytam ten post czy go będe wychwalac pod niebiosa czy zwyzywam od ostatnich i puszczę z torbami hahaha Ale narazie jestem szczęśliwa i uważam , że jest złocistym leśnym skarbem moim. i chcę żeby tak było zawsze, żeby zawsze zasługiwal na mją miłość. No i już się nie muszę zamartwiać , że zgorzknieje i będe przypominac suchar jakiś ^^ :-P Będe mega laską, karmioną miłością zakochanego faceta, przynajmniej na ten czas ^^ jaka przyszłośc będzie nikt nie wie :-)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna