BRUNITO MARS...
Jak nastolatka, jestem chora na Bruno, o nikim i niczym innym nie mysle tylko o Bruno, ja mam sesję!!!! i co nic się nie uczę bo Bruno i Bruno...obejrzałam już tyle wywiadów, koncertów, teledysków, znam wszystkie jego piosenki, prez niego jestem cały dzień pobudzona, rozemocjonowana, roztrzepana, tylko Bruno i Bruno...ale w sumie jestem szczęśliwa.. so damn sexy... dla mnie jest perfekcyjny, so so so cute ;) Bruno = pure perfection, absolutnie mam obsesję, 1,5 miesiąca to trwa...choroba obsesyjna...
PS nie wiem jak do tego doszło, ale ja się zakochałam 24 czerwca w Elvisie Presley'u, a tu takie wyznania do Bruno Marsa...to było chyba kilka godzin przed Bruno ;) Bo od 24 ani razu Bruno nie słuchałam. Sorry Bruno...znalazłam lepszego...i tyle ;-)
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna