Hello
mam ochotę się pociąć normalnie. kto by pomyślał...jestem przytloczona do tego stopnia, że świat mi zszarzał....jest beznadziejnie, jestem zgnieciona, rozpłaszczona, przeturlana, zaparkowała na mnie cieżarówka sto-tonowa. :-) mam dość, to dlatego, że za mnie niż dwa dni wyniki z matury. Sen - koszmar. Dzięki Bogu, że dał mi sie obudzić...o jak dobrze sie wybudzić. Nie chcę powiedzieć, że mam jakieś parcie na szkło czy coś. Nawe sie tego wstydzę. Boję się tego wszystkiego, zapisy na studia napawają mnie odrazą i nieukrywanym lękiem, nienawidzę zapisów. Nienawidzę tego wszystkiego, to ohydny strs. Żegnajcie...