Beeing here like a dream... My own world... :-)

sobota, 2 sierpnia 2008

Jak to w życiu...

Eukh...ale dziś lało :-) Poza tym poczytałam Chłopów i zaczęlam robić ćwiczenia... No i jeszcze mi zostało rysowanie, a pozatym zależy mi na tym żeby żonglować 4 kulami :-) tzw. fontanna...
Właściwie mialam pisać o wczorajszym, zmachałam się jak cholera jak szłam bo było gorąco. Na dodatek ostatnio eksperymentuję z make-up'em, bo nie chcę się nim truć więc go tak nieco z kremem zmieszałam. No ale mi sie rozpłynął, splynął i wogole musialam dziwnie wyglądać. Gadałam z paroma osobami, patrzyły się, potem podeszlam do lustra i... aaaa!!! szybko dokonałam korekty...No ale jakoś sie zbytnio nie przejęlam, jak mnie widzą to trudno. Następnym razem postaram się lepiej...zważając na to, że ostatnio ktoś się usmiecha i mi drzwi otwiera...no ale nic z tego :-( Wykąpalam się, nałożylam 3 maseczki żeby jakoś się orzeźwić i poszlam spać, jeszcze przed snem o mało się nie zadusiłam ale to zupełnie inna historia...
Jestem jakaś rozkojarzona przez tych Chlopów bo tam romanse,że tak powiem na prawo i lewo...
Zresztą jeszcze wszystko rzuciłam i miałam czas na chwilę żeby pomarzyć...super sprawa...Ostatnio mi się zdarzało to w zeszłym roku, bo i był powód...jak by się uprzeć dalej jest... :-)
No i tyle... pa pa pa

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna