Beeing here like a dream... My own world... :-)

piątek, 3 kwietnia 2009

hej hops to ja

Musze przyznac ze moje zycie trwa od wolnego do wolnego. na dodatek miałam nieprzyjemności lało się ze mnie przez parę dni jak z dziurawego wora z a przeproszeniem a ja tego nie nawidze. no i wogóle spać nie mogłam do neta nie siadłam. byłam na wycieczce krajoznawczej. po okolicznej wsi zeby nie skłamać. zapach koni, ganiające kury i kaczki, małe pieski i świergot ptaków szum strumyka i skaczące zielone żeby. senne marzenie. potem jeszcze wdrapanie się na górę wysoką i stromą i podziwianie panoramy. fantastyczne. kocham wieś... wogóle jakoś mi w życiu stapa ja piję herbatki jadłam pomarańcze i nici to dało tylko dziórawy wór...thx za to w sQl nie chce się przemeczać. a co mi tam BRAĆ co daje życie...garściami garściami garściami...

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna